Fototerapia: terapeutyczne zastosowania światła w leczeniu depresji, problemów dermatologicznych i w kosmetologii

Fototerapia: terapeutyczne zastosowania światła w leczeniu depresji, problemów dermatologicznych i w kosmetologii

Od końca XX wieku, medycyna znana jest korzystanie z leczniczych właściwości światła zarówno naturalnego jak i sztucznego. Pierwotnie wykorzystywano promieniowanie słoneczne do terapii chorób układu ruchu, różnorodnych dolegliwości skórnych i leczenia depresji. Obecnie, dzięki nowoczesnej fototerapii z użyciem światła o różnym spektrum barw, możliwe jest leczenie wielu schorzeń, takich jak zaburzenia psychiczne czy problemy z krążeniem.

Zima to okres, kiedy nasze organizmy są szczególnie narażone na brak dostatecznej ilości światła. Krótkie i pochmurne dni mogą przyczyniać się do obniżenia nastroju, osłabienia odporności czy szybszego zmęczenia wzroku. Na szczęście, nadchodzące ciepłe miesiące przynoszą ze sobą możliwość ekspozycji na naturalne światło słoneczne. Dla osób, które szczególnie potrzebują regularnej dawki światła dla prawidłowego funkcjonowania, powstała specjalistyczna dziedzina nauki – fototerapia.

Leonard I. Grossweiner w swojej książce „The Science of Phototherapy” wskazuje na to, jak absorpcja światła inicjuje szereg procesów i reakcji prowadzących do różnorodnych efektów. Współczesna fototerapia jest ceniona w środowisku medycznym za swój potencjał w pobudzaniu naturalnych procesów regeneracji organizmu, poprawie przemiany materii, wzmacnianiu odporności oraz poprawie krążenia.

Pierwsze naukowe prace poświęcone terapeutycznym zastosowaniom światła w leczeniu depresji sezonowej zostały opublikowane w 1984 roku. Od tego czasu, lekarze wykorzystują fototerapię w leczeniu takich schorzeń jak zaburzenia snu, anoreksja czy bulimia. Pod koniec XX wieku, wiele osób zaczęło korzystać z kolorowych lamp do domowej fototerapii, a zamożniejsi wybierali się do tzw. „uzdrowisk słonecznych”.

Jednym ze znanych od dawna zastosowań fototerapii jest leczenie żółtaczki u noworodków. Odkrycia na ten temat dokonała pielęgniarka pracująca w 1857 roku w szpitalu Rochford w Anglii, która zauważyła szybszą poprawę stanu zdrowia pacjentów przebywających w dobrze oświetlonych pokojach.

Wciąż prowadzone są badania nad wpływem światła na ludzki organizm. Dotychczas ustalono, że w procesie leczenia światłem kluczowa jest rola melatoniny i przekaźników serotoninergicznych. Wiadomo również, że światło o jasności silniejszej niż 1500 luksów hamuje wydzielanie melatoniny.

Badania dowodzą, że niektóre objawy depresji mogą wynikać z zaburzeń funkcjonowania biologicznego zegara wewnętrznego, który reguluje różne funkcje organizmu. W takim przypadku, fototerapia może przynieść ulgę i złagodzić symptomy depresji.