Bitcoin walutą przyszłości?
Od kiedy jeden z najbogatszych ludzi na świecie, Elon Musk zaczął otwarcie mówić o inwestowaniu w bitcoina, zrobiło się o nim naprawdę głośno. Im wyżej stoi, tym więcej ludzi zaczyna się nim interesować. Czy kiedyś będziemy płacić bitcoinami?
Matematyczna precyzja
Bitcoin nie jest walutą fizyczną. Dlatego też podobnie jak z pieniędzmi na rachunku bankowym, niby je masz, ale nie umieścisz w portfelu. Chyba że jak w przypadku zwykłej waluty, wypłacisz z bankomatu. W przypadku bitcoina, ze specjalnej giełdy. Jednak coraz więcej z nas zaczyna poważnie zastanawiać się nad inwestycją w kryptowanuty.
Kuszą nas nie tylko artykuły w internecie, ale i opowieści znajomych, jak to szybko dorobili się niezłego majątku. Jak to w przypadku giełdy bywa, wszystko zależy od wielu czynników. Przede wszystkim nie warto inwestować w ciemno, bo bardzo łatwo można się na tym sparzyć.
Giełda wyższego ryzyka
Nie da się ukryć, że aby na poważnie zająć się krypto walutami, na początku trzeba poświęcić mnóstwo czasu na zaznajomienie się z regułami, jakie na nich panują. Można oczywiście poszukać odpowiednich inwestorów i im powierzyć swoje oszczędności. Jednak w takim przypadku musisz liczyć się z prowizją, jaka przypadnie w udziale od zysku dla wynajętej osoby.
Nie uciekniemy od elektroniki
Patrząc na to, co dzieje się na rynkach finansowych, nie sposób oprzeć się wrażeniu, że BTC to jedna z najbardziej odpornych na czynniki zewnętrzne walut. Ze względu na brak przynależności do konkretnego kraju, niestraszne jej zawirowania polityczne. Z drugiej jednak strony jest czuła niczym barometr i błyskawicznie reaguje na zmiany. Jedno jest pewne – jeżeli światowa waluta ma iść w którąś ze stron, to zapewne pójdzie w kierunku krypto walut, czy to nam się podoba, czy też nie.
Rynek finansowy wciąż podzielony
W dobie coraz mocniej rozpędzającej się inflacji każdy z nas szuka odpowiednich miejsc do ulokowania swoich oszczędności. Bez względu na to, czy będą to BTC, czy też zakup mieszkania, podejmij tę decyzję „na chłodno”. Tylko dzięki temu nie będzie w przyszłości żalu, że pochopne kroki spowodowały domowy kryzys finansowy.