Brak decyzji Ministerstwa Klimatu i Środowiska w sprawie opłat za opakowania może obciążyć konsumentów
Od początku 2024 roku, firma będzie zobowiązana do naliczania dodatkowych opłat za plastikowe kubki i pojemniki, takie jak te używane do sprzedaży jedzenia na wynos lub niepodlegające dalszemu podgrzewaniu. Mimo to, nie ma jeszcze dokładnych informacji na temat wysokości tych opłat. Projekt rozporządzenia jest dostępny na stronie Rządowego Centrum Legislacji od połowy lipca bieżącego roku, ale nie został jeszcze oficjalnie podpisany. Jednak Ministerstwo Klimatu i Środowiska (MKiŚ), pytane przez Dziennik Gazety Prawnej, zapewnia, że planowane regulacje zostaną wprowadzone do końca grudnia, a nowe przepisy zaczną obowiązywać od Nowego Roku.
Ministerstwo Klimatu musi określić stawki opłat, aby sprzedawcy, hurtownicy i dystrybutorzy mogli spełnić wymogi ustawy o gospodarowaniu niektórymi odpadami i opłacie produktowej (Dz.U. z 2023 r. poz. 877), która została zmieniona w kwietniu. Przedsiębiorcy są zaniepokojeni brakiem decyzji ze strony MKiŚ, ale jednocześnie mają nadzieję, że opóźnienie ze strony ministerstwa oznacza, że termin na wprowadzenie nowych przepisów zostanie przesunięty. Ministerstwo jednak zaprzecza tym spekulacjom.
W praktyce to konsument będzie musiał pokryć koszt nowej opłaty. Na przykład, jeśli kupuje kawę na wynos w plastikowym kubku, będzie musiał dopłacić 20 groszy. Jeśli zamawia jedzenie do domu z restauracji, dopłata wyniesie 25 groszy. Kontrowersyjne jest również naliczanie opłat za opakowania jednoporcjowe, przeznaczone do bezpośredniego spożycia bez dalszej obróbki termicznej. Producenci nie są pewni, czy na przykład płatki śniadaniowe podlegają tej opłacie. Marszałkowie województw wydają indywidualne interpretacje w celu rozwiania tych wątpliwości. Jest jednak problem z rozbieżnościami pomiędzy producentami produkującymi te same produkty, ale mającymi siedziby w różnych województwach. Dr Sergiusz Urban, radca prawny specjalizujący się w ochronie środowiska w kancelarii WKB Lawyers, sugeruje w rozmowie z DGP, że MKiŚ powinno zaproponować jednolitą interpretację przepisów dla całego kraju, zamiast powierzać to zadanie poszczególnym urzędom marszałkowskim.